STO LAT DLA ALEXIS
Ej ale to jest narcystyczne, co? Życzyć sobie samej sto lat. Jejku!
To jest dziwne, ale takim torcikiem nie pogardziłabym.
Dzisiaj są moje siedemnaste urodziny, a nasz najukochańszy papież - Jan Paweł II - obchodziłby kończyłby w tym dniu 94 lata. I nie ma w tym żadnego sarkazmu. Jeżeli chodzi o papieża, bardzo go szanowałam i szanuję. Bardzo się z tego powodu cieszę, no bo kto nie cieszyłby się ze swoich urodzin? Przecież to nasz dzień. Wtedy dostajemy masę życzeń na facebooku, od osób, których nawet nie znamy - na tablicy, jak i w wiadomościach prywatnych, SMS-Y itd, itp. Dzisiejsze pytanie to:
ILE W TYM SZCZEROŚCI?
Ze wszystkich tych osób, tylko garstka tak naprawdę pamięta o naszym dniu i tylko ta garstka tak naprawdę mnie cieszy. Cieszę się, że przede wszystkim pamiętali, że dzięki nim śmieje się co pięć minut, jest mi dobrze, jest przyjemnie. To oczywiście moi przyjaciele i moja rodzina. Reszty nie liczę, bo ich chęci nie były szczere. Przypomniał im o tym facebook, a przepraszam ale takie życzenia jak ''100'' mogą sobie wsadzić głęboko w cztery litery.
W urodzinach - każdych urodzinach - uwielbiam najbardziej to gdy dzwoni do mnie moja babcia. Zawsze we wczesnych godzinach porannych. Życzy mi dużo zdrówka, pieniążków, szczęścia, miłości, tej prawdziwej - żebym nie trafiła na żadnego nieroba i alkoholika, co to by mnie bił, bo wtedy ona nie odpuści, aby takiego dobić <3. Żebym nigdy nie płakała, bo to zdarza mi się bardzo często, żebym zaczęła chodzić do kościoła, przystąpiła do sakramenty bierzmowania, bo zaznaczę, iż tego nie zrobiłam.
Z moją wiarą w kościół jest tak, że ja po prostu tej instytucji nie uznaję. I to nie z powodu, że jestem rozkapryszoną gówniarą, której nie chce się chodzić do kościoła, bo to siara i wstyd - nie! Nie rozumiem tego, naprawdę. Wyobraźcie sobie sytuację, że jest pewna rodzina. Matka, ojciec i ich dzieci. Ojciec jest alkoholikiem - nie może poradzić sobie ze swoim nałogiem, wyładowuje się na członkach swojej rodziny, bije ich, znęca się psychicznie, a gdy zbliża się niedziela, on idzie do kościoła, kładzie na ofiarę pięć dych z nadzieją, że wszystkie grzechy zostaną mu odpuszczone.
Tak samo jest ze starszymi ludźmi, a zwłaszcza ze starszymi paniami, zwanymi często moherami.
Przez całe życie nie żyją zgodnie z Bogiem, a gdy uświadamiają sobie, że niewiele czasu im pozostało nagle stają się wierzące, chodzą do kościoła. Gdyby mogły, to zamieszkałyby tam. Również sądzą, że pieniędzmi załatwią wszystko ale to chyba nie na tym polega. Piszę o tym, bo znam paru takich ludzi i ich postępowanie mi się nie podoba, bo wydaje mi się, że Bóg kocha nas za to jakimi jesteśmy i za to, jakie dobre rzeczy czynimy. Dobre, nie te złe. Oczywiście, że jest łaskawy, że przebacza ale sądzę, że z trudem. Kto chciałby wybaczyć mordercy, który zabił masę ludzi, a będąc już po tamtej stronie, rozmawiając z samym Bogiem, ukazuje skruchę i zostaje mu to wybaczone.
Z bierzmowaniem jest tak, że ja po prostu do tego nie dorosłam, a bierzmowanie jest takim aktem dojrzałości, prawda? To jest taki akt, dzięki któremu oficjalnie stajemy się członkami wspólnoty kościoła, ukazując przy tym swoją wolną wolę. Założone jest, że do bierzmowania powinno przystąpić się w 3 klasie gimnazjum i zazwyczaj to jest tak, że rodzice nam każą, bez względu na to czy dorośliśmy, czy nie. Ja się zbuntowałam. Oczywiście była złość i żal ze strony mojej rodziny, a zwłaszcza moich dwóch babć, ale ja jeszcze nie dorosłam. Tyle.
Rozpisałam się, przepraszam. Wiem, że większość tego nie przeczyta, a jeżeli jesteś tym szczęśliwcem, któremu udało się dojść do końca tej notki, to propsy!
Chciałabym życzyć sobie trochę więcej dystansu wobec najróżniejszych spraw, bo za bardzo wszystko biorę do siebie, przeżywam i hejtuję zazwyczaj. To chyba powinno się zmienić.
Piękna piosenka. Mogłabym jej słuchać cały czas, a dziewczynka, która tańczy w tym teledysku jest niesamowita, fantastyczna, nieziemska, prawdziwa.
No to... Wszystkiego najlepszego z okazji 17 urodzin. Ja się urodziłam 14 lipca, w piątek o godzinie 7.56 *.* To znaczy tak słyszałam. A ty urodziłaś się rano, popołudniu, wieczorem?
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wiarę. Ja idę do bierzmowania za rok. Większość bierzmowanych idzie do kościoła tylko wtedy, kiedy ma bierzmowanie (chodzi co niedzielę tylko przez 3 klasę). A potem już nie. Ludzie różnie się tłumaczą, gdy ktoś ich zapyta,dlaczego nie chodzą do kościoła.
Mnie dzisiaj zachwyciła piosenka Christiny Perri "Human". Posłuchaj, jeśli chcesz,bo fajna. Ta dziewczyna z teledysku rzeczywiście świetnie tańczy. A piosenka piękna. Chodzi mi o muzykę i głos wokalistki ^.^
Sto lat Alexo!
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o moje bierzmowanie(które miałam rok temu), to muszę powiedzieć, że średnio dobrze je wspominam. Chodzenie do kościoła było nam narzucane i rozliczane w głupich, białych ksiżeczkach, w których i tak podrobiłam z siedem podpisów. I tu specjalnie użyłam słowa "chodzenie", bo jak ktoś robi coś z przymusu, to robi to tylko ciałem, nie umysłem lub jak w tym przypadku duszą. Jestem zdania, że trzecio gimnazjaliści zupełnie nie są gotowi na przyjęcie tak ważnego sakramentu. Wiem co mówię, bo przecież niemal cały mój rocznik tak miał jak ja. Oczywiście były jakieś chwile uniesienia, ponownego rozpatrywania swojej wiary, myślenia o tym, ale były to tylko chwile. Teraz jak o tym wspominam, to w sumie to bierzmo kojarzy mi się z częstym bywaniem w kościele oraz ocenianiem strojów podczas ceremonii bierzmowania. Jestem w pierwszej klasie liceum, a w kościele jestem raz na pół roku. Mam nadzieję, że to się zmieni. Oby!
Pozdrówki ;*